Start
Władze
Historia Związku
Kolegium sędziów
Rada trenerów
Kontakt
Juniorów / Juniorów
Młodszych
Młodzików
Kadra narodowa PZKol
Galeria
Regulaminy
Wyniki
Kalendarz imprez
Program
Rozwoju Kolarstwa
Materiały do pobrania
Polecane strony
Polityka cookie
Klubów
Organizatorzy imprez
Instytucji
 

Zamknij

Ważne: nasza strona wykorzystuje pliki cookies. Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies.
Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce cookie

WZKol JEST ORGANIZAJĄ POŻYTKU PUBLICZNEGO PRZEKAŻ SWÓJ 1% PODATKU NA RZECZ ROZWOJU KOLARSTWA, KRS: 0000053469 AKTUALNOŚCI
» Wspomnienie o Panu Józefie Jankowskim
Dodano: 2015-04-22
Znalezione obrazy dla zapytania ZNAK ŻAŁOBY\

11 kwietnia 2015 r. pożegnaliśmy Józefa Jankowskiego, dla wielu pokoleń kolarzy i miłośników kolarstwa niezapomnianego trenera, wychowawcę i oddanego przyjaciela. Pogrzeb odbył się w Piórkowie k. Łagowa na pięknym i cichym cmentarzu, jak piękne i ciche było życie pana Józefa.

Znany w środowisku sportowym nie tylko Piły, Kalisza i Bydgoszczy, gdzie przez wiele lat trenował kolarską młodzież, położył tez wielkie zasługi dla kolarstwa na arenie ogólnokrajowej i międzynarodowej. Przez kilka dziesiątków lat w środowisku kolarskim w Polsce każdy działacz, trener, zawodnik wiedział, kim jest pan Józef Jankowski. Od 1965 r. szkolił kolarską młodzież i osiągał z nią sukcesy. W latach 1981 – 1984 był trenerem reprezentacji Polski. Przygotowywał zawodników do Mistrzostw Świata w Wyścigach Drużynowych. Największym sukcesem jego podopiecznych było zajęcie czwartego miejsca w Mistrzostwach Świata w wyścigu drużynowym na 100 km w 1983 r. Polska drużyna otarła się o medal, tracąc do trzeciego miejsca zaledwie 3 sekundy.

Zawodowe życie pana Józefa przypadło na czasy PRL, kiedy to względy polityczne ważyły na losach zawodników i ich trenerów, nierzadko odbierały szanse na sukcesy. Z powodów politycznych 1984r. Polacy nie startowali na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles. W zamian rozegrano Igrzyska Dobrej Woli w Niemieckiej Republice Demokratycznej w Forst. Drużynowa reprezentacja Polski trenowana przez Józefa Jankowskiego ponownie zajęła czwarte miejsce w wyścigu na 100 km.

Młodzież trenowana przez p. Józefa ciężko pracowała na treningach, gdyż wiedziała, że pod okiem takiego fachowca będzie odnosiła sukcesy. Przez cztery lata podopiecznym pana Józefa był późniejszy mistrz świata i zwycięzca Wyścigu Pokoju Lech Piasecki. Szkolił nie tylko mistrzów. Trafiała do niego różna młodzież, zdolna i ambitna ale także ta nazywana trudną. Młodzi chłopcy z różnych domów i środowisk znajdowali w nim mistrza, nauczyciela i przewodnika. To on uczył ich często podstawowych zasad zachowania, uczył jak być dobrym człowiekiem. Wdrażał pozytywne cechy takie jak uczciwość, prawdomówność, koleżeńskość, pracowitość. Surowo natomiast zwalczał egoizm i zakłamanie. Miał złote serce, a czasem twardą rękę. Umiał docenić i wyróżnić za starania, za dobro, ale za złe uczynki surowo skarcić. Może dlatego zawodnicy czuli się przy nim bezpiecznie, jednak z respektem w większości przestrzegali zasad, jakich ich uczył. Gdy został trenerem reprezentacji Polski, otrzymał przezwisko „traper”, właśnie ze względu na bezkompromisowość, dbałość o morale zawodników, stawianie wysoko poprzeczek. Zawsze podkreślał, że wygrywa się nie tylko siłą, ale w równej mierze głową. Wymagał, aby jego zawodnicy mieli dobre wyniki w nauce, by dbali o swój rozwój nie tylko sportowy i pomagał wielu z nich w nauce, szczególnie z trudnej chemii. Sam z wykształcenia był inżynierem chemikiem. Dla swoich zawodników był zawsze wzorem do naśladowania.

Pan Józef wymagał od innych, a przede wszystkim od siebie. Wierny zasadom nie wstąpił do partii, rezygnując tym samym z wielu profitów i osobistych korzyści, zawsze jednak żywo interesował się losem byłych zawodników. Troszczył się o nich, wielu pomógł w ustabilizowaniu życia. Wszystkich byłych zawodników pana Józefa łączy głęboka wdzięczność i życzliwa pamięć o jego zasługach dla polskiego sportu, o jego pozytywnym wpływie na nasze życie. Zapamiętamy Go jako człowieka prawego i bezkompromisowego, ale pełnego miłości i życzliwości dla swoich wychowanków i współpracowników.

Nie byłoby takiego trenera, gdyby nie pani Ewa. To Ona wspierała męża w dążeniu do celów, które sobie i innym wyznaczał. Zawodnicy pana Józefa stawali się i jej podopiecznymi. Interesowała się ich problemami i pomagała je rozwiązywać. Pan Józef i pani Ewa stanowili wspaniałą i niepowtarzalną parę trenersko – wychowawczą. Nie było to łatwe zadanie, gdyż równocześnie sami wychowali i wykształcili czworo swoich dzieci.

Pan Józef Jankowski – trener, pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci jako wspaniały człowiek i wielki przyjaciel sportowców, autor sukcesów polskiego kolarstwa. Szkoda tylko, że po jego odejściu żal był tak duży, że emocje nie pozwoliły powiedzieć tego nad jego grobem.

Ze względu na wielkie zasługi Józefa Jankowskiego dla rozwoju kaliskiego kolarstwa warto byłoby upamiętnić Jego imię poprzez nadanie imienia Józefa Jankowskiego przynajmniej jednemu etapowi Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego Szlakiem Bursztynowym z metą w Kaliszu.
Piotr Marcinkowski

« powrót
[1]
 
Projekt i realizacja: artsolo.pl